Po zwycięstwie w Fordonie Dąb Potulice o krok od klasy A

W 25. kolejce klasy B drugi w tabeli Dąb Potulice zmierzył się w wyjazdowej potyczce z liderem – Wisłą Fordon. Obie drużyny zdobyły dotąd po 48 punktów, ale drużyna z Bydgoszczy zajmowała pierwsze miejsce, ponieważ w rundzie jesiennej zwyciężyła w Potulicach 3:1. Ten przysłowiowy mecz na szczycie był spotkaniem o wszystko. Dąb, jeśli chciał myśleć o awansie do klasy A, musiał wygrać na sztuczniej nawierzchni boiska w Fordonie przy ul. Sielskiej. I ta sztuka potuliczanom się udała.

Początki były trudne dla Dębu, bowiem gospodarze byli częściej w posiadaniu piłki i oddawali strzały na bramkę Patryka Grudy. Na szczęście piłka po tych uderzeniach (m.in. Kacpra Sapy) lądowała obok słupków lub nad bramką. Potem z trzy akcje przeprowadził Dąb. W 30 minucie na strzał z tzw. ostrego kąta zdecydował się najlepszy snajper klasy B – Michał Murach. Piłka wylądowała w przeciwległym, górnym rogu bramki Roberta Musiałowskiego i potuliczanie prowadzili 1:0.

Na drugą połowę Wisła wyszła z jedną zmianą w składzie. W 51 minucie Patryka Grudę pokonał Maciej Hemmerling i był remis 1:1. Drużyna z bydgoskiego Fordonu miała inicjatywę w grze, a Dąb grał z kontry i też przeprowadzał groźne akcje. Dwa razy lewą stroną boiska szarżował Damian Kokowski, jednak brakowało wykończenia. W 68 minucie popisał się kapitan Dębu – Andrzej Moskwa. Posłał piłkę technicznym strzałem nad bramkarzem Musiałowskim i futbolówka ku rozpaczy miejscowych zatrzepotała w siatce. Ataki Wisły nie przyniosły powodzenia i Dąb wygrał 2:1.

Należy podkreślić bardzo dobre prowadzenie zawodów przez sędziego głównego, Bogdana Jarosza z Wojnowa.

W ostatniej kolejce Dąb podejmuje bydgoski Ramiel, a Wisła jedzie do Ślesina na spotkanie z Zorzą. Podopiecznym trenera Krzysztofa Ksobiaka do awansu wystarczy remis.

Szczegóły z meczu: TUTAJ.