W meczu z Dębem Gwiazda też straciła blask

W 18. kolejce klasy B (grupa III Bydgoszcz) Dąb Potulice udał się dzisiaj do Bydgoszczy, aby zagrać z miejscową Gwiazdą. Gospodarze, którzy wiosną spisują się słabo, przegrali po raz kolejny.
Potuliczanie zdobyli gola już w 12 minucie po strzale Michała Muracha, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W 34 minucie po zagraniu Andrzeja Moskwy, Murach pokonał ponownie bramkarza Gwiazdy. Tym razem arbiter nie zgłosił żadnych wątpliwości i Dąb wygrywał 1:0. Taki wynik utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron potuliczanie zdobyli dwie następne bramki. W 85 minucie Michał Murach w polu karnym został pozbawiony „opieki” obrońców i oddał uderzenie w róg bramki. Piłka wylądowała w siatce i Dąb prowadził 2:0. Trener Krzysztof Ksobiak zaczął wprowadzać zmienników. Jeden z nich, Krzysztof Dura, odwdzięczył mu się asystą. Pod koniec meczu Dura zagrał do Łukasza Srokowskiego, którego uderzenia nie był w stanie obronić golkiper miejscowych. Dąb zasłużenie zwyciężył 3:0.
Należy podkreślić, że Dąb po raz pierwszy zagrał ligowy mecz „na zero z tyłu” – jak mówi się w żargonie piłkarskim. Może zdecydowała o tym nowa taktyka trenera Krzysztofa Ksobiaka, który ustawił drużynę tylko z jednym, wysuniętym napastnikiem, Michałem Murachem.
Na zdjęciu: Łukasz Srokowski w jednym z poprzednich meczów.